środa, 9 grudnia 2009

Największa pomyłka: podpisanie umowy z Netią

Skuszony niższą ceną internetu podpisałem umowę z Netią. Umowa została zawarta z 1,5 miesięcznym wyprzedzeniem. Internet miał działać od 1 grudnia 2009. Po 10 dniach od tej daty nadal nie mam internetu!

Uważam, że firma Netia lekceważy klientów, łamie warunki umowy i nie reaguje na moje skargi.

Opisuję tutaj moją historię aby oszczędzić innym wielu dni bez internetu, czasu i pieniędzy straconych na (bezowocne) telefony do Netii.

Na wstępie zaznaczam, że internet u  poprzedniego operatora działał bez zarzutu aż do końca umowy. Netia miała 1,5 miesiąca na przygotowanie dla mnie usługi dostępu do internetu.

Dzień 1. Brak internetu.

Dzień 2. Brak internetu.

Dzień 3.
8:30 - otrzymuję SMS informujący mnie o uruchominiu usługi. Uruchamiam komputer sprawdzam: brak internetu.  Dzwonię na pomoc techniczną, słyszę: "internet na pewno będzie działał do godziny 14:00".
16:00 Nadal brak internetu. Dzwonię ponownie, słyszę: "internet na pewno będzie działał do wieczora".
Proszę zwrócić uwagę na fakt, że konsultancji Netii nie podejmują żadnych działań poza słownymi deklaracjami. Nikt z nich nie wprowadził do systemu informacji o usterce.
20:00: nadal brak internetu

Dzień 4. Brak internetu.

Dzień 5. Brak internetu.
Moja cierpliwość jest na wyczerpaniu. Dzwonię po raz kolejny. Tym razem żądam przesłania informacji o usterce do odpowiedniego działu. Znowu słyszę zapewnienia że internet ruszy lada moment.

Dzień 6. Brak internetu.

Dzień 7. Brak internetu.
Dzwonię znowu. 30 minut czekania na połączenia z konsultantem. Konsultant zapewnia mnie, że usterka jest naprawiana i internet będzie działał lada moment.

Dzień 8. Brak internetu
Dzwonię, słyszę znowu to samo, że usterka już jest naprawnia. Internet ruszy za chwilę. Proszę o rozmowę z przełożonym. Przełożony informuje mnie że już dzisiaj przesłano zgłoszenie o usterce do odpowiedniego działu - dopiero po 5 dniach od moich skarg przesłali informacje o awarii do techników!!! Znowu zapewniania, że internet będzie działał do jutra.

Dzień 9. Brak internetu.
Znowu rozmowa z konsultantem. Znowu te same frazesy. Rozmowa z przełożonym, te same zapewnienia i brak jakichkolwiek efektów.

2 komentarze:

  1. Mnie maja aktywować internet 28 grudnia. Ale z Panią(Ewelina Starz) która chodziła po domach z netii z którą podpisałem umowe po 1. nie potrafiła poprawnie spisać adresu i zamiast wpisać mieszkania 12 to wpisała 22 przy czym pytała sie okolo 5 razy ile to mieszkania. po 2. Zamawiałem router a dostałem zwykły modem i na infolini sprawdzili mi że na umowie ona zaznaczyła zwykły modem i nie da sie już nic z tym zrobić (a pytałem sie jej z 2 razy czy dostaniemy router i zapewniała mnie że tak). Rozmowa z infolinia kosztowała mnie 30zł co jest karygodne. teraz czekam aż włączą mi internet i telefon wtedy bede do nich dzwonic za jedyne 34gr. za całą rozmowe. O ile mi włączą ! Bo widze że i z tym były problemy. Bo dostałem juz sms'a że usługa jest przygotowana do aktywacji ale przy instalacji modemu wyskawiwała mi tabelka że nie może sie polączyć z internetem. Więc zadzwoniłem na infolinie i powiedzieli że zaszła jakaś pomyłka i w systemie jest wpisane że dopiero 28 grudnia nastąpi aktywacja usług. Przy czym także moj okres rozliczeniowy rozpoczął się od tamtego momentu co dostałem sms'a i niby Pan z infolini z działu reklamacji zatrzymał okres rozliczeniowy do 28 grudnia. Zobaczymy co z tego wyniknie. Jak narazie nie jestem wogole zadowolony z ich usług ale mam nadzieje że wszystko skonczy sie tak jak powinno.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Po prostu trzeba nie płacić złodziejom !!! Mi częsciej netu nie było niz było, w końcu sami rozwiążą umowę. TOchyba jeden sensowny sposób na tych złodziei.

    OdpowiedzUsuń